Bullet Journal, co to jest i dlaczego warto?

Bullet Journal, co to jest, bujo, planner
Wygodne i szybkie planowanie oraz zarządzanie listami zadań, wzrost produktywności oraz obniżenie stresu bez dodatkowych kosztów, a wszystko łatwo, prost i przyjemnie. Między innymi te rzeczy ma do zaoferowania dla Ciebie Bullet Journal!

Co to jest Bullet Journal

W kilku prostych słowach to połączenie kalendarza, notatnika i listy rzeczy do zrobienia. Nazwa "Bullet Journal" wzięła się od angielskiego słowa "bullet", czyli kula, pocisk, nabój, bo tak w języku angielskim jest potocznie nazywane wypunktowywanie w tekście.
  • w bullet journal chodzi o zapisywanie rzeczy w linijkach lub kolejności jeden za drugim pod sobą (w punktach)
  • rzeczy zapisane w punktach są bardziej czytelne

BuJo Journal Planner


Co oznacza BuJo? Odpowiedź jest prosta, to skrót od oryginalnej nazwy w dwóch członach, Bu - od Bullet, i Jo - od Journal.


Taki planner można zrobić samemu w zwykłym zeszycie, nie ma znaczenia czy czystym, w kratkę czy w linie. Potem wypisz w punktach (kropkach) wypisz rzeczy do zrobienie i już masz podstawowy plan działania!

Habit Tracker Bullet Journal

Habit Tracker to strona w dzienniku, która służy do śledzenia nawyku lub postępów w celu. Układ zazwyczaj jest miesięczny, czyli na jednej kartce są rozrysowane wszystkie dni miesiąca żeby konkretną kratkę można był zamalować lub w odpowiednim polu można było wpisać jakąś liczbę.

Zbiór pomysłów na zapisywanie ćwiczeń - Excersie Log Ideas by Craftyenginerd


Dzięki Habit Tracker można śledzić takie rzeczy jak:
  • dzienne spożycie wody, 
  • ilość powtórzeń ulubionego ćwiczenia, 
  • notować swoją wagę
  • zaznaczać zrobione treningi lub cokolwiek innego co akurat potrzebujesz.

Dział dotyczący rejestrowania wagi i pomiary ciała - Planet Plan It

Pomysłów na zanotowanie w "BuJo" jest mnóstwo, a nawet odnoszę wrażenie, że z dnia na dzień jest ich coraz więcej. Ludzie zapisują filmy do obejrzenia, książki do przeczytania,

Na początku używałem zwykłych kartek w kratkę, a teraz korzystam z terminarza tygodniowego, bo mam tam od razu takie rzeczy jak data, dzień tygodnia, planer miesięczny i dzięki temu zyskuję więcej czasu. Dodatkowo szerokość kolumn na zadania jest w sam raza jaką lubię, potrzebuję i w mojej opinii jest najbardziej wygodna.

Chociaż jestem już za stary na rysowanie sobie różnych wymyślnych wykresów to bardzo kibicuję osobom, które to robią. Wygląda to efektownie i praktycznie, do tego takie rysowanie pozwala łatwo osiągnąć wewnętrzny spokój, a prowadzenie Bullet Journal daje spore poczucie kontroli nad życiem.

Źródło: Studying For the End of the World

Cały trend jest dosyć świeży, ale sam od wielu lat prowadzę takie zapiski w terminarzach jak i wiele innych osób, które cenią produktywność. Dlatego właśnie popieram całą ideę, bo uczy lepszej organizacji i planowania, dzięki temu człowiek osiąga w życiu więcej i lepiej się czuje.

Poza tym prowadzenie dziennika lub notatnika ma naukowo udowodnione korzyści. W wielu terapiach uzależnień czy leczeniu depresji codzienne prowadzenie dziennika jest często podstawą.
Dzięki codziennym zapiskom, na które pacjenci powinni poświęcić chociaż 5 minut i zapisać coś pozytywnego co zdarzyło się tego dnia lub co udało im się osiągnąć, widzą postępy i nawet mają to na piśmie! :-) Inna kwestia to napisanie nawet jednego zdania w dzienniku dziennie sprawia, że gdzieś na poziomie głębokiej podświadomości pojawia się komunikat, że zacząłeś to zadanie i ukończyłeś je z sukcesem. Wtedy pojawia się nawet częściowe uczucie sukcesu, spełnienia, stopniowo obniża się stres i pojawiają się hormony szczęścia (endorfina).

Kiedyś sam się z tego śmiałem, ale kiedy jakieś 6 lat trafiłem na poradę zapisywania sobie list rzeczy do zrobienia (popularnie zwanymi to-do) w jednej z książek o rozwoju osobistym to coś we mnie zaskoczyło i moje życie zmieniło się do tego stopnia, że nie potrafię żyć bez planowania i kalendarza.
Oczywiście żartuję, po prostu to niesamowicie ułatwia mi życie, bo kiedyś zapominałem o setkach rzeczy i chodziłem z głową w chmurach, a teraz gdy odpłynę gdzieś myślami to wystarczy jeden rzut oka do kalendarza i wracam na tory produktywności.

Jeśli zainspirowałeś się tym wpisem, więcej szczegółów tej koncepcji znajdziesz na oficjalnym Bullet Journal Blog. Polecam również:

2 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o planowanie to jestem typową tradycjonalistką. Wszystko muszę zapisywać ręcznie. Nie wyobrażam sobie prowadzić kalendarza wyłącznie w wersji elektronicznej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś jedyna :-) bardzo dużo korzystam z Google Calendar, ale z drugiej strony tylko mając papier lub notes w dłoni jestem w stanie zebrać myśli i uwolnić kreatywność. Aplikacje dają możliwość rysowania i tworzenia różnych grafik, ale kalendarz papierowy/notes jest wygodniejszy, prostszy i szybszy niż przeskakiwanie między aplikacjami, przerzucanie plików itd. często zanim to wszystko zrobię to już pomysł ucieka lub wyskakuje jakieś powiadomienie i zapominam co miałem na myśli.. Technologia jest wspaniałym narzędziem, ale najprostsze rozwiązania są najlepsze:-)

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.