Xiaomi Vacuum Mop Essential, Szczera recenzja

Xiaomi, Vacuum Mop, Essential, recenzja, opinia

Mnóstwo osób twierdzi, że takie urządzenie do mieszkania się nie nadaje, zwłaszcza małego jak moje, a bardziej do większych, otwartych pomieszczeń typu lokale handlowe / usługowe, na przykład: biuro, salon, sklep, bank. Czy tak właśnie jest?



Mam Xiaomi Vacuum Mop Essential od pół roku, więc czas najwyższy na małą recenzję. Pierwsze wrażenia: Bez fajerwerków, bo urządzenie nie jest wcale takie ciche, do tego często głośno uderza o wiele rzeczy. Nie każdemu to przeszkadza, ale jeśli lubisz ciszę i spokój tak jak ja to z pewnością Cię to zirytuje. Nie porwało mnie to, ale nie jest to do końca wina samego urządzenia, bo jeśli masz apkę (a ja nie mam) to w trybie "Silent" podobno jest o wiele lepiej.


Automatyka / Urządzenie Bezobsługowe

Żeby było dobrze to wszystko trzeba pozbierać i odpowiednio zabezpieczyć. I w tym momencie pojawia się największa wada tego urządzenia.
Według opisu producenta w robociku wbudowana jest czujka zbliżeniowa, ale w praktyce nie sprawdza się to najlepiej. Jak na coś trafia to się zatrzymuje, cofa, minimalnie zmienia kąt i próbuje ominąć przeszkodę, ok. O ile w przypadku ścian i innych dużych, prostych obiektów daje radę to z drugiej strony bardzo prawdopodobnie uderzy w fotel komputerowy, biurko o nieregularnym kształcie, a zdarzało się że drzwi, nawet zamknięte. 

Tu się zaczynają przysłowiowie schody.

Jeśli robot trafia na taką przeszkodę, jego czar pryska. Najpierw z impetem głośno uderza, cofa się, zmienia kąt, znowu uderza i tak z 5-6 razy zanim załapie jak objechać. Ale to wbrew pozorom jeszcze nie jest największy problem. 

Już na samym początku, po tym jak już trochę się oswoiłem, puściłem go do drugiego, małego pokoju, ale mam wrażenie że tak coś podejrzanie długo sprząta, i myślę sobie, coś tu nie gra... zaglądam, a robot zaciągnął kabel od lampki i mieli w miejscu. Na szczęście lampka w dużej części składa się z metalowych elementów, dzięki temu jest ciężka i stabilna, ale gdyby to było coś mniejszego lub lżejszego to jestem przekonany, że ciągnąc za kabel ściągnąłby to z półki i gdyby to był np. smartfon to mogłoby by coś się uszkodzić.

Nie jest to jedyny przypadek. Kabel od internetu, przedłużacz, kabel ładowarki do telefonu, kable od głośników, i tak dalej, bankowo wciągnie, zapląta się w wiatraczki sprzątające i będzie ciągnąć za sobą.

Kolejna sytuacja, listwy przypodłogowe.

Sprzątając w kuchni najpierw zahaczyła lekko o listwę i listwa tylko trochę się odczepiła. Gorzej było kiedy robiła drugie podejście, bo tę samą listę wyrwała jeszcze bardziej, prawie całą do końca i jeszcze z całą mocą napierała nadal, bo nadal czuła opór. 
Akurat było to na samym początku testów, kiedy cały czas obserwowałem zachowanie urządzenia, więc miałem sytuację po kontrolą, ale gdybym je zostawił i wyszedł na przykład po zakupy to pewnie byłoby po "rumbie" i gwarancji.

Ta listwa to akurat może słaby argument, bo jest minimalnie za długa, przez to lekko odstaje i tak nie powinno być, ale chodzi o sam fakt, bo każdy z nas ma w swoim otoczeniu jakieś niedoskonałości i wniosek jest taki, że urządzenie nie jest aż tak bezobsługowe i nie można go zostawić bez nadzoru. Jakby na to nie patrzeć to była po prostu niebezpieczna sytuacja, a to dowodzi, że robot ma słabe zabezpieczenia/czujniki.



Mop

Mop ściera. I to już w zasadzie wszystko co mógłbym o tym powiedzieć. 

Celowo użyłem słowa ściera, ponieważ kiedy myślimy o mopie, to tak jak nad tym się zastanowić to w rzeczywistości mamy na myśli klasyczne MYCIE podłogi. W tym przypadku urządzenie ściera podłogę lekko wilgotnym mopem. "Ściera" to idealne określenie, bo to bardziej przypomina takie leciutkie przetarcie podłogi niewielka, ledwo wilgotną szmatką niż mopowanie. Także jeżeli wyobrażasz sobie, że mycie podłogi będzie z głowy to grubo się mylisz.

Kolejny test bojowy: kiedy po skończonym nawierceniu 3 niewielkich dziurek w ścianie i pozamiataniu klasyczną szczotką, robot złapał troszeczkę resztek gipsu to rozciągnął to prawie po całym mieszkaniu, ale w porę się pokapowałem i zatrzymałem naszą "rumbę", bo tak na prawdę zrobiła o wiele gorzej niż było wcześniej. 

Kolejna kwestia. Po skończonej pracy, robot wraca na swoje miejsce, mop zostaje nadal wilgotny, ok, to logiczne. Problem w tym, że na dłuższą metę trzeba prać/czyścić mopa po każdym myciu. Tylko w takim scenariuszu robot zamiast oszczędzać czas, przysparza ekstra robotę.

Na tą chwilę po kilku sprzątaniach w ogóle wyciągnąłem wkładkę z mopem i wiele razy sobie leżała, bo szybciej i praktyczniej jest ręcznie umyć podłogę klasycznym mopem na kiju. Ten fakt już powinien bardzo dużo mówić sam za siebie.


Odkurzacz dla Alergików

Xiaomi, Vacuum Essential, robot, opinia
Xiaomi Vacuum Mop Essential

Producent twierdzi, że to idealne rozwiązanie właśnie dla takich osób, czy tak w rzeczywistości jest? Nie do końca. Mam to (nie)szczęście, że jestem alergikiem bardzo silnie uczulonym między innymi na kurz i roztocza, więc masz okazję poznać opinię "z prawdziwego zdarzenia".
 
Kurzy się mocno tak jak przy klasycznym odkurzaczu?
Faktycznie, odkurzacz jest wyposażony w całkiem skuteczny filtr. Zgadzam się że jest to spora ulga, ponieważ w porównaniu do klasycznego workowego odkurzacza starego typu (który mam), nie krąży tyle złowrogich pyłków podczas sprzątania.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że pojemniczek na śmieci jest malutki, więc i tak nie przeskoczysz tego że opróżniając go, siłą rzeczy w powietrze wzbija się kurz i pył. Także nie powiedziałbym niestety, że to taki idealny wybór dla alergików, ponieważ uważam że lepszym wyborem byłyby w tym przypadku odkurzacze bezworkowe gdzie odpadki mieszają się z wodą.


Sterowanie WiFi / Aplikacja / Komunikacja

Niestety nie miałem okazji do tej pory sprawdzić połączenia z aplikacją i funkcji, które oferuje. Niestety nie ja jedyny, ponieważ w praktyce okazuje się, że inni użytkownicy również skarżą się że aplikacja Xi Home nie działa na wielu telefonach.
Jak woda się skończy to ok, słyszysz komunikat głosowy w języku angielskim, światełko zmienia kolor, ale i tak dalej leci, tylko już nie myje. Ale jak pojemnik jest pełny to mieli nadal, a w sumie wypadałoby żeby również to zostało zakomunikowane dla użytkownika.

Stacja ładująca komunikuje się z robotem przez podczerwień, ale w praktyce jest to w wielu momentach po prostu komedia. Robot stojąc 5-30cm od stacji, celując bezpośrednio w miejsce spoczynku, potrafi się zawrócić i jechać spowrotem na mieszkanie, wędrując i szwędając się w poszukiwaniu "bazy". Do tego stopnia, że 2-3 razy widziałem na własne oczy jak dwukrotnie sprzątanie mieszkania zajeło około 45minut, a powrót do stacji, a raczej jej znalezienie, zajmuje z 20-30 minut.


Jakość Sprzątania

Odkurzać odkurza, ale głównie lepiej oczyszcza otwarte powierzchnie, a jak jest wiele kątów to w niektórych rogach dużo zostaje, bo nie sięga ze względu na swoją konstrukcję. Przed pierwszym uruchomieniem specjalnie na potrzeby testu długo nie odkurzałem i faktycznie, zebrał dwa solidne pojemniczki. 

W tym momencie pojawia się kolejny aspekt, bo pojemniczek jest niewielki i w trakcie kolejnego sprzątania w połowie musiałem go złapać, bo w rzeczywistości bardziej rozmiatał drobinki na boki. Jednak trzeba przyznać, że potem przy systematycznym odkurzaniu jest lepiej️.

Xiaomi Vacuum Mop Essential

Z drugiej strony, argument na plus jest taki, że Robot zbiera dużo rzeczy. Jak widać na załączonym zdjęciu, łupina po pistacjach czy część biurowego klipsa, nie stanowią dla niego problemu. 
Wiele osób obawia się o problemy z progami lub nierównościami, ale tu pojawia się jeden z większych plusów, bo urządzenie radzi sobie z takimi tematami zaskakująco dobrze. Do tego stopnia, że jeżeli masz zabudowaną szafę z progiem to radzę na czas sprzątania zasuwać drzwi, bo wjedzie do wewnątrz szafy.

Czas sprzątania? Różnie. 
Generalnie strasznie wolno to wszystko trwa, bo wielokrotnie w się mota. Zdarzyło mi się również z dwa razy, że sam z siebie nie wiedzieć dlaczego nie wjeżdża do dużego pokoju.

Dywanów ani wykładzin w mieszkaniu nie mam, więc w tym temacie wypowiedzieć się nie mogę, ale małe dywaniki łazienkowe trzeba zabierać, bo prędzej je podwinie, przesunie lub się nawet w nich zapląta, niż wjedzie na nie i odkurzy.


Wrażenia / Opinia

Powiem tak, szału nie ma. Myślałem, że to takie "WOW", bo każdy się zachwyca, a tu średnio, niedopracowane to wszystko jak dla mnie.
 
Przyznaję otwarcie, że w takiej cenie nie spodziewałem się niewiadomo czego, ale całościowo bardzo się rozczarowałem. Wiadomo, jest to najbardziej podstawowa wersja, zresztą wskazuje na to sama nazwa, więc trzeba patrzeć na to bardziej realistycznie.

Efekt Wow jest niezaprzeczalnie, bo nawet patrzeć na to jak to śmiga sobie samo na automacie to niezła rozrywka, ale druzgocząca prawda jest taka, że zamieść to samo mieszkanie klasyczną miotłą na odpierdziel zajmuje mi 5-10 minut, a i czyściej jest bo sięgnę w o wiele więcej miejsc. Podobnie z mopowaniem, ile razy mi się nie chciało porządnie sprzątać to tylko na odpierdziel raz machnąłem, nawet nie tam że jakoś mocno tarłem, tylko tak aby aby, i już było o wiele czyściej. A w porównaniu z robocikiem to prawie nie ma znaku, że coś było ścierane, a jak we wcześniej wspomnianym przypadku gipsu, progi jeszcze brudne.

Na pewno nie zastąpi klasycznego odkurzacza, to na 100% bezdyskusyjne, ponieważ nie wyczyści wszystkich kątów i mrocznych zakamarków, które da się dosięgnąć rurą klasycznego odkurzacza.


Generalnie, w krótkich żołnierskich słowach:
Fajny gadżet i dodatkowa zabawka, ale na pewno nie zastąpi klasycznego odkurzania oraz mopa.

Moja ocena: 5/10



Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Essential kupiłem za 599,- na promocji Black Week, normalnie kosztował około 800,- pln, a obecnie już około 700,-pln albo minimalnie więcej lub mniej w zależności od sprzedawcy.

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.